Poszłam do szkoły z nowo poznaną koleżanką Su.Nie wierze że są osoby w liceum które jej nie lubią.Przecież jest taka słodka że nawet nie da się o niej powiedzieć złego słowa.
-A więc Sam -zaczeła niepewnie-długo znasz bliźniaków?
-Prawie 3 lata -powiedziałam uśmiechając się
-A zauważyłam że Alexy jest taki chyba na ciebie obrażony
-Przejdzie mu,wkurzył się bo gadałam z Kastiel'em
Nic nie powiedziała.Co wy macie z tym milczniem??!!Do końca drogi maże wymieniłyśmy z 2 czy 3 zdania.Czułam po prostu tą napiętą atmosfete.Doszłyśmy do sali A w której miały odbyć sie nasze lekcje.Usiadłam na ławce koło Nataniela który tymczasem majstrował coś przy telefonie.Ale był skupiony,przyznam
-Szlak! -Krzyknął
-Co się dzieje? -zapytałam zdziwiona
Podniósł telefon z ziemi i pokazał o co chodziło.Zablokował mu się komórka.I dlatego taka furia???Wziełam ją od chłopaka i zaczełam robić te moje technologiczne sztuczki.Po chwili Samsung działał jak należy.Dałam chłopakowi go do rąk mówić
-Nie denerwuj się,to tz. Wredota przedmiotów martwych.
Uśmiechnął się.Jaki on ma uroczy uśmiech aż chce mu sie zrobić PUCI PUCI.Przyszedł nasz wychowawca,Pan Frazowski i wpóścił nas do sali.Usiadłam sama w 3 ławce pod oknem.Jakoś zamiast słuchać na lekcji wole popatrzeć w okno chodź nieźle mi się za to dostawało.Przede mną usiadła Brunetka z Azjatką a do mnie przysiadła się blondynka.MAM ZŁE PRZECZUCIA.
-A więc droga klaso najpierw sprawy organizacyjne
Opowiedział o zebraniu 7 listopada,o krawatach w piątek (o ja jebie,po co?) i że za 2 miesiące jest wycieczka integracyjna w lesie i w tym czasie będzie można zdobyć trochę punktów za aktywność.Potem kazał mi sie przectawić całej klasie chodź to było dziwne bo jakiś chłopak zadawał co chwile mi jakieś dziwne pytania.Usiadłam i ta cała blondi zaczeła ze mną gadać
-A więc Sam jak ci się tu podoba
-Całkiem sympaycznie narazie
-Mam nadzieje że ci się tu spodoba
Okej,trochę dziwnie bo ja nie ufam takim ludzią jak ta cała Amber.Laleczki są tylko na pokaz takie miłe a potem Bum i wbijają ci nóż w plecy,NIE DOSŁOWNIE.Po lekcji poszłam na hale gimnastyczną.Podobnież nasze druzyna koszykówki jest całkiem niezła w te klocki chodź i tak wole nożną.Usiadłam na samej górze aby mieć lepszy widok.Usiadłam na ławce i tak obserwowałam jak grają.Zauważyłam tego białowłosego kurse jak on ma na imie???Mysze sobie chyba na ręku zapisać.Po chwili usiadł koło mnie Alexy.Może mnie przeprosi?
-Hej Sam -zaczął nieśmiało -przepraszam za tą sytuacją
-Alexy ty wiesz że nigdy nie jestem na ciebie obrażona tylko fochnięta
-A więc przebaczysz?zapytał
-No nie wiem
-Nie drocz się ze mną!
-Dobrze,tak wybaczam ci
Przytuliłam byłego chłopaka i tak byłam ciekawa dlaczego tak był zazdrosny o Kastiel'a.Pogadałam tak chwile z nim o tym i mi wszystko wyjaśnił.Podbno Kastiel wyrywa co nowe uczennice.I wszystko jasne i dlatego Su tak się dziwnie zachwywała.